Mam muchy w nosie i jestem nie w sosie!
A dlaczego?
Nie wiem.
Powodów złej kondycji psychicznej kobiet jest mnóstwo. Zły dzień, niepowodzenie, brzydka pogoda a wszystkim sterują nieznośne hormony.
Nastrój kobiety waha się między dobrym, złym a wisielczym przez szereg różnych ważnych i błahych czynników: bo się nie wyspała, bo paznokieć złamała, bo kupili upatrzoną torebkę, bo pryszcz wyskoczył na nosie, bo przytyła trochę…
Mężczyźni usilnie próbują dociec dlaczego z euforii popadamy w czarną rozpacz lub wybuchamy płaczem przy mikrym niepowodzeniu. Niestety nie zrozumieją, bo kiedy szukają przyczyn brną w zawiłą kobiecą psychikę dowiadują się, że w tej materii nic nie wiedzą. Donikąd ich to nie prowadzi a na pytanie: ale co się stało? Dlaczego? Co jest przyczyną? Słyszą niezrozumiałą dla nich lawinę słów oraz potok przykładów zdarzeń z zamierzchłej przeszłości. Które dla nich w ogóle się z sobą nie łączą i nijak mają się do obecnej sytuacji. My kobitki jednak doskonale wiemy dlaczego i jeszcze bardziej nas to frustruje, że mimo usilnych prób wyjaśnień, które w ogóle musimy czynić oni ni w ząb, nic a nic nie rozumieją. Faceci głupieją a ich kobiety płaczą, bo zupę dwa razy posoliły lub nie mają się w co ubrać. Dla nich to nic nie znaczące dyrdymały a dla nas jedne z wielu elementów, które składają się na fundamenty naszej egzystencji.
Z tych ” dyrdymałów, pierdół i bzdur” właśnie dla nas babeczek życie się składa, kobieta się składa i jeśli jakaś mała część całego mechanizmu nie działa tak jak powinna, psuje się cała konstrukcja. I kobieta się „sypie”: jest smutna i czasem sobie płacze a bywa też, że krzyczy.
Mężczyzna jednak nie powinien się załamywać, bo przecież zaraz nam przejdzie. Należy wtedy otrzeć łzy z policzków, dać buziaka i przytulić. Później kupić stosowny do sytuacji prezent. „Stosowny”, to nie są czekoladki, pas odchudzający czy krem na cellulit kiedy kobieta płacze, że jest gruba albo krem przeciwzmarszczkowy gdy jej smutno, bo jest coraz starsza. Powinien, więc kupić „stosowny prezent” lub jeżeli będzie miał z tym problem zrobić miłą niespodziankę ( kolację, kąpiel lub zająć się dziećmi).
I wszystko wróci do normy.
Do następnego razu